^ Do Góry

Nadprzyrodzoność modlitwy

NADPRZYRODZONOŚĆ MODLITWY

Nadprzyrodzoność modlitwy wynika z tego, że modlitwa jest łaską , która opiera się na cnotach boskich .

Modlitwa Łaski

Modlitwa wprowadza w przyjazną zażyłość z Bogiem . Na niej ludzie prawdziwie religijni rozmawiają z Bogiem , doświadczają Boga , doznają dotknięć Pana , których owocem jest zjednoczenie z Nim w miłości . Ona wprowadza w pełne uczestnictwo w życiu Bożym . Modlitwa wprowadza i wznosi istotę człowieka , , tzn . jego umysł i serce do Boga . Abraham cieszył się odwiedzinami Boga i w kornej adoracji chylił się do stóp Jego . Eliasza wzywa Pan na Górę Horeb i umacnia go swoim przejściem . Apostołowie głęboko przeżywają przemienienie Pana , co wyraża św Piotr w słowach : „ Panie dobrze nam tu być ! „ ( Mat 17, 4) i chciałby już w tym stanie pozostać na zawsze . Święci otrzymują dar kontemplacji wlanej , która ich przemienia , czyniąc ludzi dobrymi , pełnymi poświęcenia dla bliźnich , ludźmi Bożymi , przyobleczeni w tkliwe miłosierdzie Boże .

Trzeba sobie uświadomić , że człowiek nie jest sam z siebie nie jest w stanie wznieść się do takiego uczestnictwa w życiu Boga . W wyniku tego człowiek nie może umiłować Boga w Nim samym , wola idzie za poznaniem . Człowiek więc musi ten dar otrzymać , musi być podniesiony do stanu przez łaskę . Łaska bowiem daje formalną zdolność poznania i miłowania Boga na sposób nie ludzki , lecz Boży . Jedynie dzięki łasce Bożej człowiek może żyć życiem Bożym .

Kiedy więc kontakt z Bogiem został nawiązany przez człowieka , inicjatywy tego kontaktu nie podjął sam człowiek , gdyż sam nie jest zdolny do tego ; jedynie Bóg może udzielić modlitwy i daru modlitwy , przez który daje się poznać człowiekowi i w którym ofiaruje mu siebie . Dlatego Bóg jest źródłem , On z człowiekiem nawiązuje rozmowę modlitwy poprzez tajemne słowo , wewnętrzne poruszenia . Bóg udziela łaski modlitwy , oczekuje odpowiedzi człowieka , wtedy udziela dalszych łask .

U podstaw obdarzania darem modlitwy jest chrzest . Poprzez ten dar , staliśmy się człowiekiem nieustannej modlitwy , w Chrystusie , przez ten sakrament . Otrzymaliśmy wtedy Ducha Świętego . Duch Święty jest tym który ożywia , daje przyzwolenie , robi miejsce łasce Pana .

Doskonale rozumiała tę prawdę św Teresa od Jezusa : „ Aby każdy rozumiał , jak wielkim i nieoszacowanym skarbem Bóg obdarza duszę , gdy ją skłania do ochotnego oddawania się modlitwie wewnętrznej , chociażby skądinąd nie była tak usposobiona , jak tego potrzeba „ (Ż 8,4 ) .

Modlitwę tak pojętą człowiek powinien przyjmować jako dar , człowieka uczyniono modlącym się , wezwano go do modlitwy . Mamy wsłuchiwać się – słuchać Ducha Bożego , uważać na poruszenia , przyzwalać na prowadzenie Ducha . Poddanie się temu impulsowi Bożemu ma swoją cenę . Jest nią asceza – zostawienie wszystkiego , co nie jest Bogiem , lub do Niego nie prowadzi – pełna czystość serca . Święta Teresa , która wiele mówi na ten temat , nadto podkreśla potrzebę wytrwałości w modlitwie ( Ż 8 , 4 ). Człowiek nie zawsze właściwie ocenia łaskę daru modlitwy . Nawet Apostołowie ludzie modlący prosili Pana , aby nauczył ich się modlić ( Łk 11,1 ). Święty Paweł zaś pisze , że Duch to sprawia , że człowiek się modli ( Rz 8,26 ). Zarazem przypomina , że „nie jesteśmy w stanie pomyśleć coś sami z siebie , lecz ta możność nasza jest z Boga „ ( 2 kor 3,5 ). Święta Teresa od Jezusa tak poucza : „ Możemy dojść do Niego [ m skupienia ] własnym staraniem naszym , przy pomocy rozumie się łaski , łaski Bożej , bez której nic uczynić nie możemy , nawet dobrze pomyśleć „ ( Dd 29 ,4 ). Można powiedzieć , że Bóg sam ustanowił modlitwę jako źródło łączności z Nim i źródło życia Bożego. Człowiek odczuwa potrzebę łączności z Bogiem i jej poszukuje , pod działaniem łaski Pana odnajduje to źródło i podejmuje modlitwę .

Cnoty Teologalne fundamentem modlitwy

Czynnikiem ożywiającym modlitwę są cnoty : wiara nadzieja i miłość , udzielone człowiekowi wraz łaską uświęcającą na chrzcie świętym . Jak wiemy cnoty te są cnotami nadprzyrodzonymi , stąd i modlitwa jest nadprzyrodzoną .

Wiara

Wiara pomaga do zrozumienia rzeczy Bożych i samego Boga , modlącym się udziela daru właściwej oceny stworzeń . Duch Święty wspomaga darem wiedzy . Dzięki niemu człowiek otrzymuje możność poznania śladów Boga w stworzeniach , wprowadza ona modlącego się w zrozumienie Opatrzności Bożej oraz pełne zawierzenie Bogu .

Z takiego spojrzenia na wiarę można wyciągnąć bardziej praktyczne wnioski :

  • podstawą modlitwy jest wiara . Z zanikiem wiary ginie modlitwa . Czyli : wiara się modli !

  • wiara roznieca aktywność modlitwy

  • wiara wprowadza w tajemnice obecności Boga

  • wychowanie do modlitwy jest wychowaniem do wiary

  • modlitwa przyczynia się do rozwoju życia wiary , a wiara pobudza do modlitwy .

     

Warto odnieść się do św Jana od Krzyża „ Droga na Górę Karmel „ , nazwaną księgą wiary . Święty w niej ukazuje Boga obecnego , prawdziwego oraz potrzebę oczyszczenia wszystkich pojęć jako nieadekwatnych do wyrażania Boga . ( D II , 9,1-- 16 ,15 ).

Nadzieja

Z wiarą, i tym co przez nią człowiek poznaje , ściśle złączona jest nadzieja . Posiada ten sam charakter , co wiara : jest darem i jest nadprzyrodzona . Człowiek otrzymuje ten dar od Boga , otrzymuje nadzieję jako dar wlany i nadprzyrodzony , dysponujący człowieka do oczekiwania od Boga wszystkiego w oparciu o Jego wierność .

Przez wiarę człowiek wie , że Bóg chce go hojnie obdarzyć . Ze swej strony człowiek pragnie życia wiecznego objawionego i obiecanego przez Pana i o ten dar prosi : „Jak jeleń spragniony wody ze strumienia , tak dusza moja pragnie Ciebie , Boże „ ( Ps 42 ) . Nadzieja przynagla go do uznania potrzeby łaski i pobudza do prośby o łaskę . Człowiek żyje swoimi nadziejami , dzięki nim podejmuje wysiłki . W ten sposób nadzieja staje się przyczyną materialną jego czynów . Ona zakorzeniona w wierze , dostarcza treści modlitwy . Bez nadziei , bez zapału i pragnień , które pobudza nadzieja , mowa umysłu i dążność serca nie miałaby znaczenia . Modlitwa więc jest uzależniona od nadziei . Nadto wzrasta ona proporcjonalnie w miarę wzrostu nadziei .

Z takiego spojrzenia na nadzieję można wyciągnąć praktyczne wnioski :

  • pragnienie Boga głód Boga – który chce siebie samego dać człowiekowi . By modlitwa mogła się rozwijać , trzeba wzbudzać . pragnienie Boga .
  • Człowiek pragnący dobra doczesnego , nim będzie zajęty oraz jego zdobywaniem . Jeśli więc złączy swe nadzieje z dobrem doczesnym , tym samym całkowicie lub przynajmniej częściowo nie będzie pragnął dobra wiecznego . W wyniku tego automatycznie przestaje się modlić .
  • Cnota nadziei , która nastawia na życie wieczne i dopomaga właściwego ustawienia się w odniesieniu do dobra doczesnego i z nią związany duch ubóstwa , doskonale usposabiają człowieka do modlitwy.

Miłość

W człowieku wszystko jest podporządkowane miłości . Wiara ukazała człowiekowi , że Bóg jest Miłością , która pragnie oddać się mu i napełnić go sobą . Dar nadziei napełnił go pragnieniem zdobycia pełni miłości w Bogu . Nic więc dziwnego , że Boga – Miłość pragnie posiąść i zatrzymać oraz całym sercem dąży do tego . Wspiera go w tym wlana cnota miłości , przez którą Bóg wewnętrznie usposabia człowieka do umiłowania Boga ponad wszystko , a wszystko inne ze względu na Boga .

Miłość kieruje wolną wolą człowieka i miłość przynagla go do modlitwy . Można powiedzieć , że człowiek modlący się chce tego, czego chce miłość . „Gdzie bowiem – skarb twój , tam jest i twoje serce „ ( Mt 6 , 21 ). Wartość modlitwy w tym ukierunkowaniu na Boga jest w tym , że ona jest najbardziej podstawowym i najgłębszym podkładem duszy . Ona ożywiana przez Boga , ku Niemu jest zwrócona wewnętrznym spojrzeniem miłości . Ponieważ w modlitwie i Bóg miłujący człowieka patrzy na niego , dlatego modlitwa jest stawaniem się przed Bogiem i patrzenia na Niego , tak jak On patrzy na człowieka . Tak widziała modlitwę św Teresa od Jezusa ( Ż 13, 22 ) .

Modlitwa rozwija się pod tchnieniem Ducha Świętego , Ducha Miłości . On porusza wnętrze człowieka przez udzielanie miłości . Tak udzielana – rozlewana – miłość wzbudza zapał modlitwy , ubogaca modlitwę i owocuje w modlitwie .

Jest tu mowa o miłości wlanej . Która jest udzielana i istnieje wraz z łaską uświęcającą . A jeśli człowiek przez grzech straci łaskę , czy jego modlitwa może być nadprzyrodzoną ? Człowiek bowiem kiedy odwróci się od Boga przez grzech , lecz zachowa wiarę i nadzieję , może się autentycznie modlić , w oparciu o te cnoty . Jest tylko wtedy modlitwą uczynkową , nie posiada ukierunkowania nadprzyrodzonego . Jedynie miłość ustawia człowieka na rozmowę z Bogiem i wejście w zażyłość z Nim .

Miłość powoduje wewnętrzne wzbogacenie energii życiowej . Jej mocą człowiek coraz bardziej pragnie chwały Bożej , staje się aktywny . Działa na zasadzie przynaglania do posługi ludziom . Taka modlitwa , która jest podniesieniem myśli i serca do Boga , jest konkretnym wyrazem miłości , działania i przeżywania miłości obopólnej przyjaźni Boga i człowieka .

A oto życie miłości rozwijające się na modlitwie i poprzez modlitwę :

  • miłość pragnie być z umiłowanym . Człowiek , który wiąże się z Bogiem na modlitwie rano i wieczorem nawiązuje wewnętrzną więź . A jeśli to czyni często w ciągu dnia , łatwo i z radością odnajduje czas dla Boga .

  • miłość tęskni za umiłowanym . Rozmiłowany w Bogu nie tylko tęskni za oglądaniem Boga w wieczności , ale już teraz często zwraca się do Niego wśród swoich zajęć i obowiązków . Wszystko przeżywa dla Niego .

  • miłość pragnie obdarzać Umiłowanego . Ten kto odnalazł Boga – Miłość , swe modlitwy , tęsknotę za Bogiem popiera uczynkami ascezy .

  • miłość stara się o cześć dla Umiłowanego . Modlitwa staje się coraz bardziej adoracją , prośbą i zatroskaniem o zbawienie wszystkich , by wszyscy miłowali Boga.

  • miłość bierze troski Umiłowanego na siebie . Owocem tego jest jakby zamienieniem się troskami z Panem . Troskę o siebie i swoje sprawy powierzają Umiłowanemu , a sami zatroskani o Jego chwałę.

  • miłość cała jest ześrodkowana na Umiłowanym . Człowiek miłujący Boga przestaje myśleć o sobie , jest jakby zagubiony w Nim . „ Miłujący kręci się koło Umiłowanego . Tym samym nie kręci się wokół niczego innego . Wyraził już ten stan św Augustyn , mówiąc : „ cała moja istota ciąży , ku temu , którego miłuję „

  • miłość upodabnia się do Umiłowanego . Nieustanne wpatrywanie się w Boga na modlitwie , ciągłe z Nim obcowanie , powoduje przyjęcie Jego sposobu mówienia , patrzenia , odczuwania , postępowania . Człowiek w ten sposób przyobleka się w dobroć i miłosierdzie Umiłowanego .

Pewnym podsumowaniem działania cnót boskich na modlitwie może być doktryna św Jana od Krzyża , która prowadzi człowieka poprzez czynne i bierne oczyszczenia ducha przy pomocy wiary , nadziei i miłości do pełni kontemplacji . Cnoty te nie tylko czynią modlitwę nadprzyrodzoną ale prowadzą do kontemplacji , której dynamizmem są uwielbienia , dziękczynienia i prośby .